Zwykła formalność czy też wielka pułapka? Typujemy mecze Premier League oraz niemieckiej Bundesligi

4 lut 2023

Źródło: Shutterstock
Nasza kolejna wyprawa na Wyspy Brytyjskie wiąże się z krótką analizą pojedynku z udziałem Arsenalu. Jak Kanonierzy zaprezentują się podczas rywalizacji z pogrążonym w kryzysie Evertonem?

Everton – Arsenal typy

Najnowsza definicja skoku na głęboką wodę to misja, której podjął się kilka dni temu Sean Dyche. Były szkoleniowiec Burnley pozostający bez pracy od kwietnia ubiegłego roku zdecydował się zastąpić Franka Lamparda na stanowisku głównego szkoleniowca ekipy z niebieskiej części Liverpoolu. Do stracenia 51-latek ma stosunkowo niewiele. Zyskać może natomiast całkiem sporo. Niewykluczone bowiem, że ewentualne uratowanie Evertonu przed spadkiem otworzy mu wreszcie drzwi do wielkiego futbolu.

Na jego nieszczęście pierwszy pojedynek w nowej roli będzie musiał stoczyć przeciwko prawdziwej rewelacji bieżącej kampanii tj. londyńskiemu Arsenalowi. Mając na uwadze wcześniejsze wyniki The Toffees ciężko mówić o tym, jakoby Seamus Colman i spółka mieli jakiekolwiek szanse na osiągnięcie korzystnego wyniku. Jeśli przegrywa się z równie słabymi ekipami, jak Bournemouth oraz Southampton, to oczekiwanie nagłej przemiany w starciu z liderem wydaje się być totalną abstrakcją.

Z perspektywy obstawiającego kurs na wygraną Kanonierów nie należy na pewno do zbyt okazałych. Warto zatem poszukać propozycji, z których dałoby się wycisnąć nieco więcej.

Podczas analizy oferty bukmachera Fortuna wyjątkowo przypadł nam do gustu tzw. zakład łączony. Składają się na niego m.in. triumf The Gunners, a także trafienie jednego z czołowych graczy tej drużyny tj. Bukayo Saki. Etatowy reprezentant Synów Albionu to jedna z najjaśniejszych postaci zespołu z północnej części Londynu. Jego ewentualna bramka nie byłaby więc jakimś specjalnym zaskoczeniem.

Borussia Dortmund – Freiburg typy

Zmagania na Goodison Park to jedno z najciekawszych spotkań sobotniego pasma gier w Premier League. Uwaga znacznej większości piłkarskich fanów za naszą zachodnią granicą będzie natomiast bez wątpienia zwrócona w stronę Signal Iduna Park. To tam miejscowa Borussia podejmie drużynę Freiburga, a więc swojego sąsiada z tabeli oraz jednocześnie jednego z najpoważniejszych rywali w walce o jedno z miejsc gwarantujących udział w kolejnej edycji europejskich pucharów.

Gdyby starcie to miało miejsce jakieś dwa bądź trzy miesiące temu, to wskazanie murowanego faworyta byłoby zadaniem wyjątkowo skomplikowanym. Podopieczni Christiana Streicha znajdowali się bowiem wtedy w ścisłej czołówce ligi, zajmując nawet przez moment pozycję lidera niemieckiej ekstraklasy. W tym momencie ich dyspozycja nie jest już tak rewelacyjna, co potwierdza chociażby druzgocąca porażka z Wolfsburgiem, czy też podział oczek w potyczce z Eintrachtem Frankfurt.

Istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, że BVB spróbuje tę chwilową słabość Freiburga wykorzystać. Predyspozycje czysto sportowe ku temu na pewno mają. Rodzi się tylko pytanie, czy Die Borussen nie dadzą się ponownie zaskoczyć. Niewiele przecież brakowało, a żeby Augsburg oraz Mainz odebrały im w ostatnim czasie niezwykle cenny komplet oczek.

Nie ukrywamy, że liczymy po cichu na starcie pełne ciekawych sytuacji pod obiema bramkami. Oby suma goli na tablicy wyników po końcowym gwizdku była równa przynajmniej liczbie trzy.